Tak sobie rotuję raz maluję, raz szyję, dziś torebka/ woreczek/ na śniadania wielorazowego uzytu. Szyte z lnu i bawełny. Jak mam pomysł na jeden , to zaraz kroję następne i tak dziś powstało 4 sztuki. Zapinane na rzep. Tak pomyślałam ,że nie zawsze muszą być na sniadanie, można tez coś innego przechować. Ważne ,że nie w plastiku . Jaka u was niedziela , u mnie paskudnie, pada i nie widać końca, czyżby już jesień zawitała ?
Bardzo przydatne woreczki. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńŚliczne woreczki! Fajne kolorki!
OdpowiedzUsuńJakie ładne i praktyczne:)
OdpowiedzUsuńAle śliczne.
OdpowiedzUsuńPogoda u mnie beznadziejna.
Bardzo ładne i praktyczne! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajna sprawa takie woreczki wielozadaniowe. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Fajne takie woreczki, ja się jakoś za maszynę nie mogę zabrać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam