Kiedy zakupiłam kawałek czerwonego lnu , postanowiłam coś uszyć, pomysłów było wiele, ale tak krawiec kraje , jak mu materiału starczy , poza tym chciałam wypróbować mereżkę na mojej maszynie, no i się udało. Powstało sześć pięknych w czerwieni koralowej serwetek . U mnie z zawsze musi być jakiś hafcik , postawiłam na haft płaski/ powiem ,że trochę się namęczyłam / Całość prezentuje się tak
Pozdrawiam was serdecznie, weekend zajęty, pracowity , rodzinka w komplecie u babci . Trzymajcie się zdrowo
Powiem tak, czerwony to nie mój kolor ale wiem że wiele ludzi go lubi. Zaś co do haftu to jest cudny!! wyhaftować 6 takich samych elementów to nie lada wyczyn dlatego serdeczne gratulacje dla Ciebie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aniu dziękuję i pozdrawiam
UsuńJa też tak jak Ania nie przepadam za czerwonym, ale te serwetki bardzo mi się podobają, Teresko.
OdpowiedzUsuńMiłych chwil z rodzinką.
dziękuję Małgosiu
UsuńŚliczne!! Ładny wzorek !
OdpowiedzUsuńŚliczna czerwień :)
dzięki Aga
UsuńTo bardzo efektowne serwetki Tereniu.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci wspaniałego, rodzinnego weekendu:)
Dziękuję Ewuniu pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUroczy haft. Wspaniałe prezentuje się na serwetce.
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu
UsuńPięknie muszą wyglądać na zastawionym stole. Wspaniale je wykonałaś. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alicja i twoja ceramika tez na stół
UsuńTereniu na bieżąco podziwiam Twoje prace na FB. Pięknie robisz! Czerwone serwety są śliczne!
OdpowiedzUsuńUściski!
Dziękuję ,że zaglądasz na FB często zamieszczam tam wcześniej niż na blogu
Usuń