środa, 26 sierpnia 2020

90---- Mój witrażyk

 Tak sięgam do mojej pracy zawodowej i powiem Wam kilka słów o witrażach- Znane jeszcze w starożytności , ale ta sztuka rozwinęła się w sztuce gotyckiej , a więc przełom 19 i 20 wieku Pięknie wypełnione okna z kawałków kolorowego szkła oprawione w ołowiane ramki , przedstawiały całe sceny z Biblii , postacie świętych i nie tylko.  Dopiero Tiffany uproscił tę technikę, swoją pierwszą lampą , może nie jedna z Was ma w swoim salonie. Ale dość nauki- moj witrażyk to irysy malowane nitką kolorową. Miałam owalną ramkę drewnianą i za szkłąm , więc idealnie mi się wpasowała. Pozdrawiam serdecznie






9 komentarzy:

  1. kurcze, ostatnio widzę witrażowe zawieszki i tutaj taki piękny witrażowy hafcik, ale kusicie! cudo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny witrażyk, piękne irysy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Teresko, jesteś witrażownikiem? Super! Zawsze fascynowały mnie witraże. A ten haftowany jest równie piękny jak te ze szkła, taki secesyjny.
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudny irysowy witrażyk, wygląda cudnie! Pozdrawiam serdecznie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękny haft! W pierwszej chwili faktycznie miałam wrażenie, że to witraż :). I prawie oczywiste skojarzenie z Wyspiańskim :). Lubię witraże, lubię irysy, haftem jestem zachwycona!

    OdpowiedzUsuń
  6. sama radość podziwiać taki witrażyk

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale piękny witraż! To piszę ja, wielbicielka witraży jako takich.:)

    OdpowiedzUsuń