sobota, 26 lutego 2022

16------ Beza tytułu

 Wczoraj miałam trochę paniki, mieszkam na podkarpaciu 160 km od Lwowa, w moim najbliższym miasteczku od wczoraj kolejki po paliwo, w bankomatach w sklepach. W nocy nie mogłam spać , słychać było samoloty lecącę , chyba do Jasionki . Dziś z rana trochę mniej , ale sytuacja sie rozwija i nie wiem jak będzie dalej, jestem dobrej mysli ,że dzięki modlitwie, to się jakoś ułoży . Jestem w kontakcie na bieżąco z dziecmi i wnukami . Myślę jaka ich czeka przyszłość ? Swój czas zajmuje sobie rękodziełem , informacje w radio i telewizji sa przerażające. Dziś pokażę takie woreczki eko- miałam zapas siatki bawełnianej i tak wyszywam resztki ze swoich zapasów Życzę wam , zdrowia i spokoju na te nadchodzące dni świąteczne 




12 komentarzy:

  1. boimy sie razem.....piękne woreczki

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba nikt z nas nie był przygotowany na taki rozwój sytuacji... a woreczki bardzo praktyczne, pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne woreczki, Teresko. U mnie też szaleństwo na stacjach benzynowych i w sklepach, już wczoraj w bankomatach zabrakło pieniędzy, a w bankach limitowali wypłaty.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też jestem pełna obaw i po prostu się bardzo boję :(
    Fajne woreczki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeraża mnie to co nastąpiło. Mam tylko nadzieję że jednak będzie dobrze. Woreczki bardzo praktyczne. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  6. Teresko, stanowczo za blisko mieszkasz. Ale co mi biedne możemy zrobić ???? współczuć Ukraińcom i zając czym skołatane myśli, najlepiej właśnie rękodziełem.
    Świetne te woreczki uszyłaś, pewnie nie jednej wpadną w oko.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Woreczki super, bardzo eko I bardzo praktyczne!
    Ja także jestem pełna obaw... :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Moim sposobem na brak paniki jest wyrzucenie telewizora, a konkretnie kablówki. telewizor przyda się do filmów. Nie mam stacji kablowej od 18 lat, nikt mi nie dyktuje z ekranu czego mam się bać, co myśleć czego słuchać. Polecam gorąco, lepiej się żyje. A będzie co ma być, martwienie się na zapas wyczerpuje siły, a w tym czasie co się daremnie zamartwiamy, lepiej zrobić coś pożytecznego :)

    OdpowiedzUsuń